poniedziałek, 5 listopada 2012

Reklama w nekrologu? Szokowanie społeczeństwa w reklamie społecznej.

Długi weekend dobiegł końca. Wielu z nas udało się na groby bliskich aby oddać im cześć w duchu chrześcijaństwa. Niejednokrotnie w odległe miejsca Polski, różnymi środkami lokomocji.  Materiał do tego artykułu podesłała mi koleżanka z Warszawy...w dużej mierze dotyczy on właśnie Dnia Wszystkich Świętych. Zauważyłem, że temat podjęło także kilka branżowych portali.

Reklama społeczna, bo o niej dziś będzie po raz pierwszy trafią pod naszą lupę wykorzystuję nieprzyjemny przekaz - mówiący o rzeczach przykrych, do których  ludzie nie chcą się przyznać. Akcja stołecznej policji, której graficzna odsłona pojawiła się w warszawskim wydaniu Gazety Wyborczej dzięki swojej kreatywności przekazu trafiła pod naszą lupę. 


W wydaniu "GW" pojawił się naturalnej wielkości nekrolog. Nie ma w nim konkretnego imienia i nazwiska, ale odbiorcą staje się bliżej określona zbiorowość jaką stanowią kierowcy. Jak wiadomo najczęstszą przyczyną wypadków, zgonów na drodze jest przekroczenie dozwolonej prędkości. I o tym informują autorzy tej reklamy. Nie zastosowanie się do zaleceń może przyczynić się do pojawienia Twojego imienia i nazwiska    w nekrologu w gazecie - mówi podprogowy przekaz tego prasowego ogłoszenia.

Co odróżnia reklamę społeczną od reklamy komercyjnej? Po pierwsze cel stosowania oraz sposób prezentacji. Celem reklamy społecznej nie jest zachęcanie do zakupu reklamowanych produktów, ale nakłonienie do zachowań korzystnych ze społecznego punktu widzenia lub zaniechania działań ocenianych przez obowiązujące w społeczeństwie normy. Reklama społeczna w przeciwieństwie do komercyjnej często wykorzystuje negatywne wrażenia i emocje. Pokazywanie negatywnych skutków złego zachowania ma za zadanie wzbudzić strach w odbiorcy i w ten sposób nakłonić go do zmiany postawy. Źródło: R. Nowacki, Reklama.


Kampanie typu "zdejmij nogę z gazu" nie są tylko domeną instytucji publicznych. W ramach kampanii informacyjnej Grupy ABB został wyprodukowany film "Never forget", który w polskiej wersji wydano pod tytułem "Cena braku wyobraźni". Film opowiada o pracowniku ABB, który lekceważąc zasady bezpieczeństwa, powoduje wypadek drogowy. Film silnie wpływa na emocje, ale też daje dużo do myślenia. Może nie tylko Wy ale i Wasi najbliżsi po obejrzeniu filmu nie tylko na chwilę zdejmą nogę z gazu, ale dłużej będą pamiętać o sobie i innych na drodze. Źródło: http://www.abb.pl


"Reklama pod lupą" przyłącza się do prośby - kierowco zdejmij nogę z gazu...dla dobra swojego i innych.