Wybory prezydenckie w USA podlegają pewnym
ograniczeniom. Jednym z nich, podobnie jak w Polsce, jest dwu-kadencyjność sprawowania urzędu prezydenta. Wynika to z
tradycji zapoczątkowanej przez Jerzego Waszyngtona, który w orędziu pożegnalnym
z 1976 roku zrezygnował z kandydowania na trzecią kadencję prezydencką, czego wówczas
konstytucja USA nie zabraniała (Źródło: Wielkie
Mowy Historii, Tom 1: Od Mojżesza do Napoleona) . Rzecz uregulowała prawnie
dopiero 22 poprawka do konstytucji Stanów Zjednoczonych, która była odpowiedzią na zakończenie IV
kadencji Franklina D. Roosevelta (umarł w 1945 r. – IV kadencja trwała niespełna rok).
Postać Franklina D. Roosevelta jest bardzo ciekawa z
perspektywy reklamy (marketingu) politycznego. Czas prezydentury przypada na
okres, w którym wiodącą rolę pełniły media tradycyjne – radio i prasa drukowana. Brak telewizji ułatwił „specjalistom” politycznym
Franklina D. Roosevelta w ukrycia defektu, który mógł okazać się słabością w
wyścigu o fotel prezydencki. Owym defektem, który stał w opozycji do silnego i
gloryfikowanego wizerunku prezydenta USA, była niepełnosprawność twórcy
polityki New Deal. Franklin D. Roosevelt był sparaliżowany od pasa w dół. Na
wszystkich fotografiach albo był sadzany w wygodnym fotelu, albo znajdował się w
podparciu lub publikowano zdjęcia
portretowe. Doradcy polityczni posunęli się w tym fortelu, także podczas
konferencji w Jałcie – gdzie szefowie
alianckich państw siedzą wygodnie na krzesłach. Dla potwierdzenia proszę wpisać
w wyszukiwarce Google Franklin D. Roosevelt i wybrać grafikę dla hasła…
Franklin D. Roosevelt podczas konferencji w Jałcie
Źródło: http://portalwiedzy.onet.pl
To
właśnie amerykańscy specjaliści od reklamy stali się prekursorami nowej
dziedziny i zaadoptowali techniki i
narzędzia marketingowe, wcześniej zarezerwowane tylko dla biznesu, do
promowania osób w polityce. Marketing
polityczny przybrał na znaczeniu wraz z powstaniem nowoczesnych mediów masowych
(TV), dlatego też najczęściej przyjmuje się, że po raz pierwszy do praktycznego zastosowania marketingu w
polityce doszło w roku 1952,
podczas kampanii prezydenckiej generała D. Eisenhowera. Wtedy też
pojawiły się pierwsze telewizyjne reklamy polityczne – pierwsza seria reklam
politycznych „Eisenhower opowiada Ameryce” (źródło: Sz. Osowski, Wykłady z Podstaw Marketingu,
UAM w Poznaniu).
Lata 60. to już popis wyobraźni
specjalistów od reklamy, którzy tworzą spoty emitowane w telewizji. Przykładem jest reklama wyprodukowana w 1964 roku, a zatytułowana "Dziewczynka pokoju"
(Peace, little girl). Film ten przeszedł do historii pod nazwą
"Stokrotka". Jego autorem był Tony Shwartz, wynajęty przez sztab
wyborczy kandydata na prezydenta - Lyndona Johnsona. Reklama miała utwierdzić wyborców, że
rywal Johnsona - demokrata Barry Goldwater jest niebezpiecznym radykałem, który
wielokrotnie chwalił broń atomową. (Źródło: http://www.marketingwpolityce.zgora.pl/)
Spot reklamowy "Stokrotka"
Wspaniałym projektem reklamy politycznej była
kampania obecnego prezydenta Baracka Obamy – CHANGE. Zmiana, która nie tylko dotyczyła
wymiany osoby mieszkającej w Białym Domu czy stylu rządzenia, ale zmiana w
podejściu do marketingu politycznego w ogóle. Wykorzystanie nowych mediów (Internetu)
przyczyniło się do pierwszego w historii USA zwycięstwa afroamerykańskiego
kandydata na prezydenta.
Spot reklamowy Baracka
Obamy na YOUTUBE
Można śmiało
stwierdzić, że Internetowa kampania reklamowa Obamy jest jedną z wzorcowych i
niejedna agencja reklamowa chciała by mieć w swoim portfolio takiego klienta.
Obama wykorzystał do promocji praktycznie wszystkie możliwe formy marketingu
internetowego. Od SEO i PPC, przez mailing i mobile marketing, aż po marketing
społecznościowy, wirusowy i WOMM. (źródło: http://www.benhauer.pl)
Dzięki użyciu mediów społecznościowych:
·
zbudowano
bazę blisko 13 milionów zwolenników,
·
zebrano blisko
500 milionów dolarów, podczas gdy offline tylko 156 milionów USD,
·
w serwisie Facebook,
Obama miał 3 miliony „przyjaciół”, założono powiązanych z nim blisko 500 grup oraz stworzono ponad 300 aplikacji,
·
w serwisie MySpace
Obama miał 900 tysięcy „przyjaciół”, zaś w serwisie Twitter 128 tys. followers,
· w serwisie
YouTube pojawiło się blisko 140 tysięcy klipów, związanych z Obamą, z czego "oficjalnych" było tylko 2 tysiące; pozostałe były nagrane i wrzucone
przez internautów,
·
łączny czas
obejrzanych klipów z Obamą to blisko 15 milionów godzin,
·
wysłano także
około miliard targetowanych e- maili.
(źródło: http://neopr.com.pl)
Adam Kopczyński